Jeszcze czarne drzewa w oddali.
Z tyłu piękne fioletowo - różowe niebo.
Całość wygląda jak obraz.
Jak obraz namalowany farbami, przez malarza lekko
koloryzującego i przerysowującego barwy.
Jednak te zdjęcia są rzeczywistością,
ba, nawet nie były one poprawiane, typy dodanie światła,
czy wyostrzenie, tak to po prostu wyglądało na żywo.
Dzięki temu, że wówczas słońce wschodziło znacznie
wcześniej niż teraz mogły powstać te zdjęcia.
Jednak każde sytuacja ma swoje dobre strony. :)
Obiecany post modowy już w piątek.
Planuję także kolejną wishlistę,
więc mam nadzieję, że uda mi się
w końcu wyjść na drogę różnorodności.
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz