poniedziałek, 20 maja 2019

Sukienka khaki w stylizacji.

Podczas gdy wiosna ciągle nie może się zdecydować ani na deszcz ani na słońce i serwuje nam jedno i drugie na zmianę lub na raz, przychodzę dziś ze zdjęciami wykonanymi tej wiosny w jedną z pięknych, słonecznych niedzieli w pobliskiej miejscowości, którą odwiedzam zazwyczaj na jesieni, kiedy jest kolorowo od opadających liści i na wiosnę, kiedy zieleń aż bije po oczach i moje baterie ładują się na kilka kolejnych dni. 


Stylizacja składa się z sukienki khaki z rękawami 3/4. Jest to taka najprostsza ołówkowa sukienka, ale w ten sposób daje wiele możliwości. 


Do tego czarna marynarka i malinowa ramoneska, która już się pojawiła na blogu przy okazji wpisu na Dzień Kobiet. 


Jako uzupełnienie czarne botki na obcasach, które służą mi świetnie już kilka sezonów. 


Zdjęcia robione w dwóch miejscach. Tak naprawdę były zaraz obok siebie, ale efekt jest zgoła inny. Zarówno architektura jak i roślinność stanowi świetne tło do sesji. 


Jako must have na słoneczny dzień pojawiły się również ciemne okulary. Dopełnieniem całego setu stała się fryzura - dwa warkocze wplecione w niestandardowy sposób.


I oczywiście sutaszowe kolczyki dopasowane kolorystycznie do sukienki. 
Przesyłam słoneczne promienie do każdego czytającego :)


czwartek, 9 maja 2019

Haul makijażowy - kosmetyki do twarzy

Ostatnio dotarło do mnie zamówienie ze strony Cocolita. To co na wstępie mogę powiedzieć to to, że realizacja zamówienia jest bardzo szybka, ceny niskie w porównaniu na przykład do drogerii, a produkty zgodne z opisem. Zakupiłam sporo różnych kosmetyków, więc podzieliłam haul na dwie części. I tak dzisiaj haul połączony z recenzjami dotyczący kosmetyków do twarzy.


Puder Rimmel - Stay Matte
Moje już trzecie opakowanie. Bardzo dobrze sprawdza mi się od długiego czasu. Mam go w kolorze 001 Transparent. Dobrze matuje, zachowując przy tym świeżość makijażu. Ma bardzo lekką formułę dzięki czemu daje efekt zmatowienia, ale nie widać go naocznie na twarzy.
Cena: 12,90 zł.


Podkład Bourjois - Healthy Mix
Chyba już kultowy produkt wpadł w moje ręce. Zamawiając, nie miałam pojęcia jaki kolor wybrać. Kilkakrotnie zmieniałam to w zamówieniu decydując się w końcu na 52 Vanilla i okazał się idealny dla mojej karnacji. Wbrew głosom nie jest on różowy tylko zdecydowanie wpada w żółte odcienie, co u mnie sprawdza się doskonale. Dość dobre krycie, piękny owocowy zapach i fajna konsystencja, zdecydowanie polecam.
Cena: 21,90 zł.


Podkład Maybelline - Affinitone
Kolejny podkład, tym razem przetestowany już przeze mnie niejednokrotnie i świetnie mi się zawsze sprawdza. Mam kolor 09 Opal Rose i mimo wszystko nie jest on różowy, tylko żółty. Więc dobrze sprawdzi się osobom z takim odcieniem koloru skóry. Dobrze kryje, nie robi efektu maski ani nie nabłyszcza twarzy zanadto. Mój ulubieniec od długiego czasu.
Cena: 13,90 zł.


Korektor Maybelline - Affinitone
Jeden z lepiej kryjących korektorów z jakimi pracowałam. Delikatnie rozświetla, dobrze tuszuje niedoskonałości na twarzy. Świetnie sprawdza się jako baza pod cienie do powiek.


Zdecydowałam się na najjaśniejszy kolor jaki był dostępny czyli 01 Nude Beige, mimo to z racji, że bardzo ładnie wpasowuje się do podkładu i odrobinę ciemnieje kolor jak najbardziej mi podpasował.
Cena: 11,90 zł.

Tyle kosmetyków do twarzy zawitało ostatnio do mojej toaletki. Oprócz tego używam jeszcze do makijażu twarzy bronzera i rozświetlacza. Niedługo pojawi się druga część haul'a dotycząca kosmetyków do oczu. Tusze, kredki - to wszystko już niebawem :)
Dajcie znać, które z tych kosmetyków testowałyście. Co wam się sprawdziło, a co niekoniecznie :)

niedziela, 5 maja 2019

Wśród skrawków historii - fotorelacja z ruin zamku

Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, ciemne chmury dosyć często zaglądają nam do okien. Majówka dla wielu pewnie powoli się kończy, być może już się zakończyła. 


Ja cieszę się ostatnimi dniami wolnego. Strajki, święta, majówka, aktualnie początek matur - to złożyło się na całkiem długą, miesięczną, przerwę wiosenną i dało mi spory oddech od wszystkiego. 


Wiosna, a później lato, dają wiele możliwości co do przebywania na dworze. Wśród natury. I może aktualnie warunki nie są idealne, ale mam nadzieję na ich poprawę. Kilka tygodni temu, wśród słonecznej pogody, miałam okazję przespacerować się wśród urokliwych widoków, w miejscu położonego niedaleko mojego domu. 



Niedzielne popołudnie spędziłam nad zalewem, obok którego znajdują się cudne, mego fotogeniczne ruiny zamku. Może to tylko kamień i cegły, ale kiedy popatrzymy na coś w odpowiedni sposób, możemy zobaczyć coś całkiem innego niż mniej wnikliwy obserwator. Warto szukać piękna w każdym miejscu. 


Na fotografiach można zobaczyć przeróżne kadry. Od zalewu i przylegających do niego mostków. Przez ruiny zamku. Po okoliczną roślinność, która wyjątkowo pięknie współgrała z padającym światłem.


Powoli dokopuję się do moich zasobów fotograficznych i pomysłowych. Dzięki czemu może się tu pojawić coś nowego, co do tej pory tkwiło w mojej głowie, na dysku komputera, bądź na kartkach papieru. Na dzisiaj tyle :) Zachęcam do pozostawienia znaku po sobie :)