Hej kochani, po kilkunastu dniach nieobecności i niejako wakacjach od pisania powracam z nowymi pomysłami, większą motywacją i lepszą organizacją całości w głowie. Dawno nie było fotografii, bardzo dawno ;), a że podczas tych ostatnich tygodni powstało dość zdjęć, aby wyszło z tego co najmniej kilka całkiem fajnych postów, dzisiaj właśnie pokażę Wam kilka fotek. Są to fotografie lawendy, wyglądają one nieco jak malowane farbami, ale mi się ten efekt całkiem podoba. Robiłam je w ostatniej chwili, bo kwiaty zaczynają już przekwitać. :-) Na szczęście te, które jeszcze zostały "pozowały" mi dzielnie.
Połączenie lawendowego i miętowego
to naturalny majstersztyk.
Na zdjęciach inny rodzaj napisu,
ciągle szukam tego odpowiedniego.
W duecie z paradoksalnie chabrowymi bratkami.
Tylko cztery ujęcia, ale mi się efekt końcowy
wyjątkowo podoba. Jak się okazuje fotografowanie
kwiatów nie jest takie proste jak się wydaje.
Podczas tego wyjścia na zdjęcia bardziej polubiłam się z lawendą. ;)
Do następnego. :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz