Najpierw w teorii. :-)
Bordowy, z czarnymi wykończeniami.
Rozpuszczone włosy, grzywka na bok, to chyba jedyne
rozwiązanie do kapelusza jakie do tej pory wymyśliłam.
Do tego bluzka w paski i okulary przeciwsłoneczne.
Zdjęcia powstały właściwie w pół godziny.
Zanim się spostrzegłam, prawie wszystkie
otrzymały biało-czarne barwy.
Ostatnie zdjęcie jest zrobione w sepii.
Jakoś do tej sesji pasowała mi właśnie taka stylistyka barwna.
Biel, czerń, ponad połowa fotografii ma te kolory.
Troszkę retro, ale efekt końcowy podoba mi się
jak nigdy chyba wcześniej, tym bardziej że zdjęcia robiłam
sama, bez niczyjej pomocy przy fotografowaniu.
Mam nadzieję, że piękna pogoda mnie nie opuści
i będę mogła w końcu sprawdzić kapelusz w praktyce.
:-)
Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo fajna stylizacja i muszę przyznać, że ja również jestem wielką fanką kapeluszy. Jakiś czas temu odkryłam kapelusze fedora https://mojakosmetyczka.pl/co-warto-wiedziec-o-fedorze-fascynujacy-swiat-kapeluszy/ i muszę przyznać, że się w nich zakochałam.
OdpowiedzUsuń