Niezależnie od pory roku staram się w każdym miesiącu znajdować jakieś fajne, ciekawe kadry. W lecie zazwyczaj są to miejsca z dużą ilością roślin, otoczone zielenią, ze słońcem ogrzewającym twarz.
Pole do popisu dają między innymi pola ;), gdzie namiętnie wyczajam chabry i maki, co już można było tu, na blogu zobaczyć. Tym razem na tapetę poszły tylko chabry, wśród dojrzałych kłosów zboża.
Miejscówka naprawdę ślicznie wyglądała na zdjęciach i zaczynam myśleć, że widzenie piękna w pozornej zwyczajności weszło mi w nawyk i to dobry nawyk, bo przekłada się on z czasem na każdą dziedzinę życia i wspomaga nie tylko empatię, ale i kreatywność.
Moja stylizacja jest bardzo prosta, ale jednocześnie nieco bardziej elegancka niż zwyczajna koszulka i szorty. Spodenki jeansowe to jeden z moich must have'ów na lato, te akurat są z cienkiego materiału w kolorze błękitu i są mega wygodne.
Do tego bluzka w moim ukochanym już kolejny rok kroju, czyli hiszpanka. Moja kolekcja co chwilę powiększa się o jakieś ubranie w tym stylu, więc cieszę się niezmiernie, że ten trend nie wychodzi jeszcze z mody.
Chociaż gdyby się tak stało to i tak nie zrezygnowałabym z odsłaniania ramion w ten sposób. Ta bluzka jest jedną z najnowszych w mojej szafie i zakochałam się od razu w jej kolorze.
Ten rodzaj zieleni w połączeniu z wzorami mnie urzekł. Rękaw 3/4 fajnie się sprawdza nawet w gorące dni, gdyż hiszpanka jest cienka i leciutka, a taka długość wygląda dla mnie świetnie.