sobota, 22 czerwca 2019

Haul kosmetyczny, część II - makijaż oka

Pierwsza część haul'u zakupowego znajduje się tutaj i obejmuje kosmetyki do twarzy. Dzisiaj przyjrzymy się bliżej produktom do makijażu oka. Nie jest tego dużo, ale są to absolutnie podstawowe rzeczy. Może podzielę się kiedyś z Wami moimi ulubionymi paletami i eye-linerami? Dajcie znać co myślicie. :)

Tusz do rzęs Lovely - Pump Up
Tusz z Lovely to klasyk nad klasykami. Żółte opakowanie i gęsta szczoteczka wewnątrz. To już moje trzecie opakowanie i jestem niezmiennie zachwycona efektami. Nie skleja rzęs, a pięknie je podkreśla. Mój ulubieniec.
Cena 13,90 zł



Tusz do rzęs Bourjois - Twist Up the Volume
Hit Internetu, który pojawia się we wszystkich poleceniach i ulubieńcach. Jego cechą charakterystyczną jest szczoteczka, której rozstawienie można regulować.


O ile opcja pierwsza fajnie wydłuża rzęsy, czyli tak jak powinno być, o tyle druga sprawia więcej problemu i łatwo jest zamiast pogrubienia otrzymać sklejone rzęsy, przynajmniej u mnie często tak się dzieje w przypadku tego tuszu. Dlatego na pewno żałowałabym kupna tego produktu w drogerii stacjonarnej, gdzie kosztuje on miliony monet, a tak da się z niego wykrzesać ładny efekt, ale wymaga to sporo pracy.
Cena 21,90 zł



CATRICE KREDKA DO OCZU 18H COLOUR & CONTOUR 100 BRIDE LAVENDER
Na koniec kredka do oczu. Spodziewałam się czystego fioletu, a dostałam holograficzną nieco rozmytą lawendę i w sumie też jest bardzo okej. Da się wyczarować fajny, delikatny efekt podkreślający oko.
Cena 7,43 zł

Jak widać produkty z drogerii internetowych niczym nie różnią
się od tych ze stacjonarnych, oprócz ceny. Bo ta jest 
znacznie niższa, co szczególnie widać w przypadku droższych produktów.
Ja zamawiałam na Cocolita.pl i zdecydowanie Wam polecam. :)

wtorek, 11 czerwca 2019

Serialowisko #4 - The Originals

Po zakończeniu Pamiętników Wampirów moją uwagę przyciągnęła historia Pierwotnych, których można było poznać już w Pamiętnikach, a których dokładne losy zostały pokazane w The Originals, serialu, który miał 92 odcinki, podzielone na 5 sezonów. Aż trudno uwierzyć, że prawie sto odcinków tak szybko minęło i dzisiaj dotarłam do epickiego końca.
Cała opowieść zaczyna się w momencie, kiedy Hayley dowiaduje się, że jest w ciąży z Klausem i przyjeżdża do Nowego Orleanu, gdzie najsilniejszy i najstarszy z wampirów wcale nie jest zachwycony wizją ojcostwa. Chce początkowo nie dopuścić do narodzin córki, ale z czasem zostaje odwiedziony od tego pomysłu. Nieocenioną rolę w zmianie zdania odgrywa oczywiście jego rodzeństwo. Malutka Hope przychodzi na świat w wielce niesprzyjających warunkach i jej późniejsze życie wcale nie jest łatwiejsze. W międzyczasie mamy przeskoki co kilka lat, kiedy to poznajemy najpierw siedmioletnią a później piętnastoletnią trybrydę.


Nowy Orlean jest miejscem ciągłej zabawy i wojny. Na zmianę albo nawet w tym samym czasie. Na mokradłach żyją wilkołaki, w mieście zależnie od dzielnicy wampiry, czarownice i zwykli śmiertelnicy. Taka mieszanka prędzej czy później co jakiś czas wybucha siejąc dookoła zniszczenie. 
 Z biegiem czasu poznajemy historię Pierwotnych od samego początku, kiedy to w XI wieku przyszli na świat i zostali pierwszymi wampirami. Rodzeństwo Mikealsonów ma za sobą lepsze i gorsze wieki, co zależało głównie od humoru Klausa, który był przewrażliwiony na punkcie lojalności i zawsze wydawało mu się, że ktoś inny spiskuje przeciwko niemu. Rodzeństwo często zarabiało sztyletem w pierś, po to aby w odpowiednim momencie, zgodnie z wolą brata wrócić do świata żywych. Mimo, że w Pamiętnikach od początku byli przedstawieni raczej negatywnie, to w The Originals możemy każdego z nich poznać znaczenie bliżej i zobaczyć jak doświadczeni przez los zostali, a także że nie ma tylko dobrych albo tylko złych ludzi. Każdy tworzy unikalną mieszankę cech pozytywnych i negatywnych.


Freya jest najstarsza z rodzeństwa, nie pamiętał jej istnienia nikt oprócz Finn'a. Została zabrana przez ciotkę, która ją wychowywała. Zapadała na stuletni sen po to aby przez rok żyć jak człowiek. W ten sposób przez tysiąc lat przeżyła nie będąc wampirem. Jako jedyna z rodzeństwa pozostała czarownicą. Wprowadzenie Frey'i do serialu było bardzo ciekawym elementem. Jej postać znacznie zmieniła całą przedstawioną sytuację. Często poświęcała się dla rodziny kosztem własnego szczęścia, którego przez całe życie nie mogła i tak zaznać. Wchodzi w rolę najstarszej siostry i stara się wszystkich ratować za wszelką cenę.


Finn jest najstarszy z braci. Pojawia się rzadko, ale za każdym razem sieje zniszczenie. Zdecydowanie nie czuję sympatii do tej postaci. Nie wpisywał się w żaden sposób w braterską więź która łączyła resztę rodzeństwa. Czasem zachowywał się wręcz jak szaleniec niezdolny do logicznego myślenia. Podobnie jak ojciec uważał istnienie wampirów za coś nienaturalnego.


Elijah poświęcał całe życie na ratowanie Klausa i walki o jego odkupienie. Był lojalny do końca. Zawsze opanowany i elegancki a jednak czasem pokazywał swoją zdecydowaną i mroczną naturę, kiedy taki być musiał aby chronić rodzinę. Choć muszę przyznać, że jego wyluzowana strona, gdy grywał na pianinie we Francji ze zmierzwionymi włosami bardziej mi się podobała, jego stateczność i czasem sztywność nieraz ratowała całą rodzinę z opresji.


Klaus to hybryda. Nie miał łatwego dzieciństwa, trudno o niespaczoną psychikę, gdy całe kilkanaście pierwszych lat życia wyżywa się na tobie ojciec, który zresztą okazuje się ne być tym biologicznym. Pozuje na strasznego i niezwyciężonego, pozbawionego ludzkich uczuć, ale jest to tarcza obronna, która zwykle działa. Zdarzały się jednak jednostki jak Camille czy Caroline, które zdołały się przez ten pancerz przebić i zobaczyć tę drugą jego stronę. Klaus bowiem potrafił być dobry, empatyczny. Potrafił kochać i poświęcić się dla bliskich. Obdarował córkę najpiękniejszym uczuciem. Zdecydowanie moja ulubiona postać. Tak wielobarwna, wielowarstwowa i piękna, że skradła moje serce. 


Kol pojawia się i znika. Zawsze obok rodzeństwa, choć w najtrudniejszych chwilach staje po ich stronie. Wygrywa pojedynek ze śmiercią, choć przychodzi mu to z trudem. Zawsze żywił urazę za swego rodzaju wykluczenie i chciał się stać częścią przysięgi "Zawsze i na wieczność". Pod wpływem Daviny jego stosunek do rodziny nieco się ociepla, a jego serce znacząco topnieje. Ciekawa postać, choć raczej drugoplanowa. Mimo tysiąca lat na karku czasem zachowuje się jak rozwydrzony nastolatek, ale w chwilach próby staje na wysokości zadania.


Rebekah jest najmłodsza z rodzeństwa, nie licząc zmarłego Henrik'a. Jest obiektem troski starszych braci, którzy mimo że chcą dla niej jak najlepiej, często krzywdzą ją w ten sposób. Zwłaszcza Klaus, który nie zgadzał się na jej związek z Marcelem. Dziewczyna tęskni za rodziną i ludzkim życiem. Chciałaby mieć męża, dzieci i zestarzeć się jak każdy człowiek. Mimo, że często pozuje na wredną i egoistyczną wykazuje się wielką empatią i wrażliwością. 


Rodzeństwo mimo wielu gorszych chwil zawsze koniec końców i tak się wspiera i oddałoby za siebie życie. Wszyscy mają trudne charaktery, często się kłócą i nie zgadzają, ale to właśnie jest w nich piękne i pokazuje, że mimo wszystkich różnic można się kochać i dogadywać, nawet jeśli często jest to poprzedzone małą wojną i wrogością.


Zdecydowanie jeden z najlepszych seriali jakie miałam okazję oglądać. Oglądałam dzisiaj ostatni odcinek z ciężkim sercem, że już się to wszystko kończy. Nawet jeśli ktoś nie lubi historii o wampirach i innych nadprzyrodzonych stworzeniach to i tak polecam. Skomplikowane, nieoczywiste profile psychologiczne, zwroty akcji i wielopłaszczyznowość to cechy charakterystyczne produkcji, która wciąga jak żadna inna.

środa, 5 czerwca 2019

Stylizacja z błękitną hiszpanką z kwitnącymi drzewami w tle

Słońce od kilku dni nas rozpieszcza a mój organizm działający na baterie słoneczne jak najbardziej się z takiego obrotu spraw cieszy. Słoneczne promienie grzejące nos i ciepły wiatr wiejący we włosy. 

Stylizacja-z-hiszpanką

Nogi które można odsłonić i okulary przeciwsłoneczne, które można dodać do stylizacji. Zaczynamy etap letni i niezmiernie mnie to raduje. W szkołach ostatnie kartkówki, poprawy i walka o ostatnie oceny, które mimo, że nie są najważniejsze dają satysfakcję, że rok był dobrze spożytkowany, a czas poświęcony na naukę nie poszedł w las. 

Kardigan-w-stylizacji

Mimo wszystko nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła powiedzieć, że pierwsza klasa liceum została zakończona, choć sama tego świadomość pokazuje jak szybko mija czas i zanim się obejrzę, a będę obchodziła osiemnaste urodziny i stanę przed kolejnymi, coraz trudniejszymi wyborami. 

Wiosenne-zdjęcia

Na razie jednak cieszę się wiosną przechodzącą w lato i pokazuję efekty jednej z sesji, która odbyła się w wyjątkowo wietrzny dzień, ale której nie mogłam odpuścić ze względu na przepięknie kwitnące drzewa, które czarowały swoimi białymi kwiatami. 

Sesja-codzienna

Stylizacja składa się z hiszpanki w białe i błękitne paski. Fasony odsłaniające ramiona pokochałam od razu i moja kolekcja tego typu bluzek i sukienek sukcesywnie się powiększa. 


Błękitna-hiszpanka

Do tego granatowe jeansy i trójkolorowy kardigan. Jako dodatek malachitowe sutaszowe kolczyki.

Lato-i-wiosna

Makijaż jest wynikiem moich eksperymentów z kolorem na oczach i tym razem padło na odcienie zieleni i niebieskości. 

Sutaszowe-kolczyki

Zdjęcia wykonane zostały w pobliżu mojego domu. Na fotografiach pojawia się kilka różnych miejsc, ale wszystkie takie wiosenne kadry nieustannie mnie zachwycają.

Wiosenne-i-letnie-inspiracje

Napawam się słońcem i upałem, choć czasem na nie narzekam. Jest to jednak mój ulubiony czas w roku i przez całą słotną jesień i zimną zimę, mimo wyciągania z nich tego co w nich najlepsze, będę czekała na ten ciepły, słoneczny, beztroski okres w roku.

Złote-pierścionki

Na paznokciach klasyczna czerwień z połyskującymi drobinkami i dwa ulubione pierścionki na palcach.